Teściowa przyznała, że ​​od tygodnia dodaję jej do jedzenia pewien środek, żeby pozbyć się dziecka.

– Od tygodnia dodaję jej do jedzenia pewien środek – powiedziała teściowa poufnie przez telefon. – Tak, żeby pozbyć się dziecka. Na razie bez rezultatu, ale nie tracę nadziei. Rozumiesz, jestem gotowa zrobić wszystko, żeby tylko wyrwać tę Lerkę z serca mojego Igora. Nienawidzę mojej synowej!

Dla Zinaidy Aleksiejewny Igor był sensem całego życia. Urodziła go późno, w wieku trzydziestu sześciu lat, podczas podróży służbowej. Życie osobiste Ziny nigdy się nie układało: jej trudny charakter odstraszał mężczyzn. Po urodzeniu syna związała się z sąsiadem Grigorijem, ale nawet ten związek nie przyniósł jej szczęścia – Zina stawiała mu zbyt wysokie wymagania.

„Musisz znaleźć normalną pracę!” – zaczynała każdy poranek z wyrzutami. „Muszę wychować dziecko, pomyśleć o jego przyszłości! Jak mam to robić z twoją marną pensją?”

  • Zina, teraz jest kryzys — westchnął Grigorij. — W mieście nie ma pracy i dobrze o tym wiesz. Staram się utrzymać rodzinę, nie odmawiam pracy dorywczej. Żyje nam się o wiele lepiej niż wielu naszym sąsiadom. Igor ma wszystko, czego potrzebuje!

– To za mało – wściekła się Zinaida. – Chcę, żeby mojemu synowi niczego nie brakowało! Jesteś w ogóle jego ojcem, czy nie? Idź do pracy jako ochroniarz! Patrz, Michaił Borisowicz założył firmę, wynajął bojowników, a teraz jeździ drogim samochodem! Zapytaj go, on cię zabierze.

  • Ryzykować życie? — zdziwił się Grigorij. — Po co?
  • Dla pieniędzy! — krzyknęła Zinaida. — Dla naszej przyszłości!

Grigorijowi nigdy nie udało się zostać „bratem”. Po roku mieszkania z Ziną wyjechał, żeby zarabiać i wrócił sześć lat później – z żoną i córką. Zina czekała na niego przez te wszystkie lata, więc wiadomość o jego rodzinie była dla niej ciosem. Widząc na ulicy swojego byłego konkubenta z żoną i dzieckiem, wpadła w furię:

  • A zapomniałeś o naszym synku?! Igorek nie widział cię sześć lat, ciągle o ciebie pytał. Okazuje się, że tatuś zbudował sobie życie na północy i spłodził kolejne dzieci! Spójrz mi w oczy! Grisza, nie zostawię tego tak! Każę ci wychować i utrzymać Igorka!

Żona Grigorija, świadoma ich przeszłości, w milczeniu obserwowała tę scenę. Grigorij skrzywił się:

  • Zina, przestań bredzić! Z Igorem nic mnie nie łączy i doskonale o tym wiesz. Nie wychowam cudzego dziecka. Mam córkę i o niej myślę przede wszystkim. Rób, co chcesz, kompromituj się, ale zostaw mnie w spokoju! Od dawna jesteśmy sobie obcy.

Grigorij sprzedał mieszkanie, w którym mieszkał przed przeprowadzką i wyjechał z rodziną. Zinaida nigdy go już nie zobaczyła.

Zinaida Aleksiejewna zawsze surowo kontrolowała syna, karząc go za wszelkie przewinienia. Do piętnastego roku życia Igor bał się matki, ale potem się zbuntował:

„Jeśli jeszcze raz podniesiesz na mnie rękę, wyjdę z domu” – powiedział nastolatek. „Przestań mnie naciskać!”

„Staram się tylko dla twojego dobra” – wybuchnęła Zinaida. „Jeśli przestanę cię kontrolować, wdasz się w złe towarzystwo, zaczniesz kraść i trafisz za kratki!”

„Mam głowę na karku” – odpowiedział Igor. „Zanim cokolwiek zrobię, najpierw się zastanowię. Mamo, to ostatnie ostrzeżenie!”

Zinaida Aleksiejewna nie mogła sprostać wymaganiom syna, ale przestała stosować przemoc fizyczną. Igor podjął pracę, aby uniezależnić się od matki. Po wstąpieniu do instytutu uciekł z domu do akademika, gdzie zamieszkał, ponieważ został zwycięzcą kilku olimpiad fizycznych.

Zostawił list z prośbą o umożliwienie mu samodzielnego życia. Zinaida Aleksiejewna nie mogła pogodzić się z utratą kontroli i próbowała sprowadzić syna do domu. Najpierw poszła do komendanta internatu i zrobiła awanturę:

  • Oddajcie mi mojego syna! Jak śmiesz zabierać dziecko matce?!

„Uspokój się, matko” – warknął komendant. „Zajmij się swoim synem sama, nie ma sensu tu krzyczeć! Nie mogę go wyrzucić bez powodu. Teraz rozumiem, dlaczego chłopak uciekł… Nie da się wytrzymać z tobą nawet dwóch minut”.

Igor długo walczył o niepodległość, znosząc ogromną presję. W końcu matka uległa. Ukończył studia, otrzymał dyplom i skupił się na karierze.

W wieku trzydziestu lat Igor w końcu mógł sobie pozwolić na własny dom. Do zakupu mieszkania podszedł poważnie: długo wybierał, oglądał mieszkania, zmieniał pośredników. Potrzebował mieszkania bez konieczności gruntownego remontu – nie miał dodatkowych środków. Zinaida Aleksiejewna, jak zwykle, aktywnie włączyła się w ten proces…

  • Synu, już ci znalazłam mieszkanie – zawołała pewnego dnia Zinaida Aleksiejewna. – W sąsiednim domu, dwupokojowe! Zamieszkasz obok mnie, będziemy mogli się odwiedzać wieczorami. Mam dość jeżdżenia po całym mieście, a ty wynajmujesz mieszkanie! To idealna opcja. Sprzedaje je mój dobry przyjaciel, nikt inny nie jest zameldowany w mieszkaniu. Remont był robiony osiem lat temu, ale wszystko jest schludne i czyste. Chodźmy zobaczyć?

Igor wzdrygnął się na myśl o zamieszkaniu obok matki. Szybko odrzucił ofertę:

  • Mamo, to miejsce jest dla mnie niewygodne. Dojazd do pracy w jedną stronę w korkach zajmie mi prawie dwie godziny! Znalazłam już mieszkanie, dogadałam się z właścicielami i wkrótce sfinalizuję transakcję. Zostawili nawet część mebli.

— Igor, mieszkanie mojego kolegi jest lepsze! Przyjedź natychmiast, obejrzymy. Lida na nas czeka, wszystko załatwiłem. Oceń wszystkie zalety! Wrócisz z pracy, a na stole będzie ciepły obiad, koszule wyprasowane, wszystko posprzątane! Wezmę klucze i szybko wszystko posprzątam. Będziemy się widywać codziennie! Tak rzadko do mnie przychodzisz! Poza tym Lida zasugerowała, że ​​da ci zniżkę. Dobra!

Igorowi z trudem udało się pozbyć matki. Musiał jej dość ostro przypominać, że jest dorosły i sam podejmuje decyzje. Zinaida Aleksiejewna długo się na nią obrażała i nie kontaktowali się przez prawie pół roku. Czasami Igor, doprowadzany do histerii przez kaprysy matki, myślał o całkowitym wykluczeniu jej ze swojego życia. Jednak sumienie zawsze brało górę i nadal wspierał ją finansowo i od czasu do czasu odwiedzał.

Zinaida Aleksiejewna kategorycznie nie chciała dzielić się synem z nikim. Wszystkie panny młode, które Igor przedstawił matce, przeżyły. Dzięki jej staraniom Igor pozostał kawalerem do trzydziestego piątego roku życia, aż do momentu poznania Lery. Uczucia między nimi natychmiast zapłonęły i para zamieszkała razem zaledwie dwa miesiące po poznaniu się.

Igor nie powiedział matce, że w jego życiu pojawiła się kobieta, uznając, że tak będzie lepiej. Zinaida Aleksiejewna dowiedziała się o Lerze przypadkiem, gdy przyjechała odwiedzić syna w weekend.

Lera obudziła się głośne pukanie do drzwi. Spojrzała na zegarek: ósma rano.

„Kto to może być w takiej chwili?” westchnęła, narzucając szlafrok. „Pewnie znowu agitatorzy. Będziemy musieli ich znowu przegonić”.

Otworzywszy drzwi, zobaczyła na korytarzu pulchną kobietę z torbą na sznurku w rękach.

„Nic nie kupujemy, nie wierzymy w Boga i na nikogo nie będziemy głosować” – powiedziała spokojnie Lera. „Do widzenia”.

Zinaida Aleksiejewna szybko oceniła sytuację, weszła do mieszkania i zapytała stanowczo:

  • A kim ty właściwie jesteś? Czemu chodzisz po mieszkaniu mojego syna w takim stroju?
  • Jesteś mamą Igora? — Lera się zarumieniła. — Cześć! Jak niezręcznie… Proszę wejść. Zaraz wracam!

Lera wpadła do sypialni i popchnęła Igora:

  • Wstawaj szybko! Twoja mama przyjechała! Jaka szkoda! Gdybym wiedział, że to ona, ubrałbym się normalnie. Igor, czemu jeszcze leżysz? Wstawaj!

„O co ta panika?” – mruknął mężczyzna. „Wstaję. Takie jest życie – nie pozwalają mi spać w weekendy! Muszę powiedzieć mamie, żeby już nie pojawiała się bez ostrzeżenia”.

Kiedy Igor i Lera wyszli z sypialni, Zinaida Aleksiejewna była już w kuchni. Stół był nakryty, ale tylko dla dwóch osób. Nałożyła jajecznicę na talerze, usiadła przy stole i gestem wskazała synowi krzesło. Lera zdała sobie sprawę, że będzie musiała zjeść śniadanie sama.

  • No więc, synu, wyjaśnij mi, co to za cyrk? — zażądała Zinaida Aleksiejewna. — Dlaczego jakaś półnaga dziewczyna otwiera mi drzwi? I w ogóle próbuje mnie wyrzucić?

„Mamo, przestań udawać, że nic nie rozumiesz” – zapytał Igor. „To Lera, moja dziewczyna. Mieszkamy razem”.

  • A dlaczego ja dowiaduję się o tym ostatnia? — oburzyła się Zinaida Aleksiejewna. — Dlaczego nic mi nie powiedziałeś?

„Mamo, mam trzydzieści pięć lat, mieszkam w swoim mieszkaniu i sam decyduję, kogo tu przyprowadzić” – odpowiedział Igor. „Czy to się znowu zaczyna?”

– Postaw się na moim miejscu! Przychodzę do ciebie, a otwiera mi drzwi jakaś zupełnie nieodpowiednia osoba! – oświadczyła Zinaida Aleksiejewna.

Ostatnie zdanie zraniło Lerę i wybuchła między nimi kłótnia. Igorowi z trudem udało się uspokoić matkę, po czym poprosił ją o odejście.

– Rozumiem – zaczęła płakać Zinaida Aleksiejewna. – Słusznie mówią, że nocna kukułka przekrzyczy dzienną kukułkę! Porzuciłeś matkę dla tej kobiety! I to ci się należy za to, że wychowałam cię sama, odmawiając sobie wszystkiego? Dziękuję, synu! Teraz wszystko jest dla mnie jasne!

Igor w końcu poślubił Lerę. Na weselu Zinaida Aleksiejewna dała popis, szlochając i zawodząc. Goście szeptali, zaskoczeni zachowaniem matki pana młodego, która wyglądała, jakby spotkało ją wielkie nieszczęście. Podczas toastu Zinaida Aleksiejewna nie przepuściła okazji, by uszczypnąć synową:

– Oczywiście, synu, chciałam dla ciebie lepszego życia i wyobrażałam sobie inną żonę… Ale skoro dokonałeś wyboru, muszę go zaakceptować. Mam nadzieję, że ta kobieta przynajmniej będzie w stanie cię uszczęśliwić. Pamiętaj, synu, że masz mnie – swoją matkę! Żon może być wiele, ale mnie masz tylko jedną!

Po ślubie Lera wyraziła swoje niezadowolenie swojemu teraz już legalnemu mężowi:

  • Igorze, zrób coś, żeby twoja mama przestała do nas tak często przychodzić. Doskonale rozumiem, że mnie nie akceptuje. Zinaida Aleksiejewna nie przestanie, dopóki nie zniszczy naszego małżeństwa!

– Nie da się z nią przemówić do rozsądku, ona nie słucha. Lera, proszę, ignoruj ​​jej wygłupy. Cokolwiek zrobi, nie reaguj. Nie mogę jej zostawić, sumienie mi na to nie pozwoli.

Zinaida Aleksiejewna postanowiła za wszelką cenę rozdzielić syna z Lerą. Wcześniej Igor rzadko kontaktował się z matką, a po ślubie zaczął się od niej dystansować: nie dzwonił, nie przyjeżdżał, wysyłał pieniądze dopiero po upomnieniu. Wykorzystywała wszelkie dostępne metody: zapraszała córki znajomych na „przypadkowe spotkania”, wabiąc tam syna. Po trzecim takim „spotkaniu” Igor rzucił matce skandal:

  • Mamo, nie rozumiem, na co liczysz? Po co to wszystko?

– Chcę, żebyś rzucił tę Lerę! Ona nie jest dla ciebie – oświadczyła Zinaida Aleksiejewna. – Ale Kisiusza to zupełnie inna sprawa! Znam ją od dzieciństwa, została wychowana jak należy. Przynajmniej nie biega półnaga przed obcymi!

Kiedy lista potencjalnych żon się wyczerpała, Zinaida Aleksiejewna zmieniła strategię. Teraz dzwoniła do syna każdego wieczoru, narzekając na stan zdrowia:

  • Synu, serce mnie boli, nie mogę oddychać… Igor, chodź szybko! Chyba umieram!

Igor rzucił wszystko i pobiegł do matki. Ale wkrótce ratownik medyczny odkrył oszustwo: jego matka była zwykłą symulantką. Wszystkie jej próby znów poszły na marne.

Półtora roku po ślubie Lera zaszła w ciążę. Dla Igora było to długo wyczekiwane wydarzenie, ponieważ musiał nawet poddać się leczeniu, aby umożliwić poczęcie. Nie powiedział matce o tym od razu, postanawiając trochę poczekać. Zinaida Aleksiejewna dowiedziała się o ciąży od nieznajomych. Jej świat się zawalił: teraz na pewno straci syna! Po narodzinach dziecka Igor całkowicie o niej zapomni.

Trzeba było działać natychmiast. Pamiętając serial, w którym bohaterka pozbyła się rywalki za pomocą jakiegoś wywaru, Zinaida Aleksiejewna postanowiła pójść za jej przykładem. Nie skorzystała z internetu, nie pamiętała dokładnego przepisu z serialu, więc zaczęła eksperymentować.

Najpierw poszła do apteki. Szczerze powiedziała farmaceucie, że chce lek na ciążę, ale spotkała się z odmową.

Wieczorem Zinaida Aleksiejewna przyszła do syna ze swoimi rzeczami. Wyjaśniła Igorowi i Lerze:

  • Zrozumiałam swoje błędy! Wybacz. Chcę poprawić nasze relacje, być kochającą babcią dla twojego dziecka i dobrą teściową dla ciebie, Lero. Czy mogę u ciebie zostać na tydzień? Sąsiedzi robią remont, nie mogę być w moim mieszkaniu.

Igor i Lera uwierzyli i pozwolili im zostać. Zinaida Aleksiejewna triumfowała: teraz mogła jednym ciosem pozbyć się synowej i dziecka. Niezbędny środek znaleziono w aptece weterynaryjnej.

Nie wpuszczała już ciężarnej Lery do kuchni. Lera kilka razy widziała, jak jej teściowa gotuje brudnymi rękami, więc przestała jeść. To właśnie ta odraza ją uratowała. Przez cały tydzień Zinaida Aleksiejewna dosypywała truciznę do jej talerza.

Igor wrócił z pracy i cicho wszedł do mieszkania. Natychmiast wniósł torby z jedzeniem do sypialni – Lera poprosiła go o zamówienie obiadów i kolacji z pobliskiej kawiarni. Żona spała, Igor szybko się przebrał i wyszedł na korytarz. Kierując się do łazienki, usłyszał głos matki:

– Nieważne! Podaję jej lekarstwo, a ona wciąż chodzi w ciąży. Nina, może porozmawiaj z córką? Niech przyniesie coś mocniejszego ze szpitala! Jestem gotów zapłacić każdą sumę, żeby tylko Lera usunęła płód!

Igor wpadł do kuchni, złapał matkę za rękę i, nie zwracając uwagi na krzyki, wypchnął ją za drzwi. Walizka Zinaidy Aleksiejewny podążyła za nim. Lera trafiła do szpitala, dowiedziawszy się o poczynaniach teściowej. Igor, zaniepokojony o bezpieczeństwo żony i przyszłego dziecka, zamienił mieszkanie – wynajął trzypokojowe mieszkanie na drugim końcu miasta. Nie utrzymuje już kontaktu z matką.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *