Co podzielisz? Kupiłam mieszkanie przed ślubem, dom też – Asia zapytała męża.

Za każdym razem, gdy wracał do domu, Dmitrij Wasiljewicz zwalniał. Miał czterdzieści dwa lata, a czuł się na sześćdziesiąt. Drzwi otworzyły się, zanim zdążył włożyć klucz.
„Jest tutaj” – Asia stanęła w drzwiach. „Już dziesiąta. Gdzie byłeś?”
Dmitrij westchnął ze zmęczeniem.
„Pracował
”. „Wiem. Tylko Sława mówi, że skończyłeś o siódmej
”. Sława, jej kuzyn, pracował w tej samej firmie i donosił Asi o każdym swoim ruchu.
„Poszedł do mamy. Podniosło jej się ciśnienie
”. „Mogłaś zadzwonić” – zauważyła chłodno Asia. „Wiesz, że moi rodzice przyjeżdżają jutro? I że jesteśmy na urodzinach Wiery? Zamówiłam sushi. Są w salonie”.
Usiadł przy stole. Sushi było zimne. Asia nie lubiła sushi, zamówiła je tylko dla niego. To był jej sposób okazywania troski – robienia tego, co uważała za słuszne, nie pytając, czego chce.

Pobrali się pięć lat temu. Asya była inteligentna, odnosiła sukcesy i była właścicielką sieci sklepów. Mieszkanie, w którym mieszkali, i dom na wsi należały do ​​niej. Dmitrij był odnoszącym sukcesy analitykiem, ale jego dochody znacznie odbiegały od jej.
„Mama prosiła, żebym się z tobą przywitał” – powiedział, zmieniając temat.
„Jak jej się wiedzie w tym mieszkaniu z czasów Chruszczowa?” Asya skrzywiła się. „Wciąż nie chce się wprowadzić? Bzdura. Zaproponowaliśmy jej świetną opcję”.
Każda rozmowa o jego matce zawsze przeradzała się w kłótnię.
„Jestem zmęczony” – powiedział. „Idę spać
”. „Oczywiście”. Jak zawsze, unikasz tematu.

Rano, w drodze do pracy, Dmitrij wstąpił do pralni chemicznej, żeby odebrać sukienkę Asi. Wieczorem, gdy wracał, powitał go teść, Piotr Arkadjewicz, odnoszący sukcesy biznesmen starej daty.
„Jak tam sprawy liczbowe, zięciu?” – zaśmiał się. „Musimy dążyć do doskonałych wyników. Asia to grzeczna dziewczyna! W tym wieku ma już sieć sklepów, własne mieszkanie, dom. A ty co masz?
” „Ma mnie, tato” – powiedziała Asia z lekką kpiną.
Po obiedzie Piotr Arkadjewicz kontynuował:
„Słuchaj, Dmitrij. Jesteście z Asią pięć lat razem. Kiedy dzieci? Asia ma trzydzieści osiem lat, czas leci
”. „Pracujemy nad tym” – odpowiedział wymijająco Dmitrij.
„Myślę, że nie jesteś wystarczająco wytrwały. Mężczyzna powinien być głową rodziny
”. Dmitrij ledwo powstrzymał śmiech.

Wrócili późno do domu z imprezy u znajomych.
„Nie śpisz?” wyszeptała Asya w ciemności.
„Nie”.
„O czym myślisz?
” „O nas. O tym, że tak naprawdę od dawna nie rozmawialiśmy. Omawiamy nasze harmonogramy, nasze plany, ale nie rozmawiamy o tym, co ważne. O przyszłości, o dzieciach
”. „Rozmawialiśmy o dzieciach. Wyjaśniłem, dlaczego teraz nie jest na to czas
”. „Tak, ale to zawsze monolog, a nie dialog. Ty decydujesz, a ja akceptuję. Zawsze
”. „W tym rzecz”, powiedziała w końcu. „Czy twoje męskie ego cierpi, bo zarabiam więcej?
” „Nie. Chodzi o nastawienie. Nie traktujesz mnie jak równego sobie.
” „Bzdura. Poślubiłam cię, czy to nie wystarczy?
” „Dlaczego się z tobą ożeniłam? Bo cię kochałam? Czy dlatego, że w wieku trzydziestu trzech lat nadszedł czas, żeby znaleźć męża, a ja spełniałam wszystkie kryteria?
” „Nie chcę teraz o tym rozmawiać” – odpowiedziała zirytowana.

Rano obudził się przed wszystkimi i poszedł do matki. Mała kuchnia była przytulna i ciepła.
„Coś się stało, synu?” zapytała Tatiana Pietrowna. „Wydajesz się zagubiony
”. „Nie chodzi o to, że się pokłóciliśmy. Po prostu… wydaje się, że staliśmy się sobie obcy
”. „Kochasz ją?” zapytała po prostu matka.
„Nie wiem. Nie jestem pewna, czy pamiętam, jak to jest kochać
”. „Miłość to praca. Codzienne dokonywanie wyboru na korzyść innej osoby
”. „Jesteś dorosły, synu. Sam zdecyduj, jak żyć”.
Te proste słowa rozbrzmiewały mu w głowie przez całą drogę do domu.

W mieszkaniu powitała go cisza. Z sypialni dobiegały głosy.
„Jesteś pewna?” To był Piotr Arkadjewicz.
„Absolutnie” – głos Asi brzmiał stanowczo. „Już wszystko zdecydowałam
”. „Mamo, wystarczy” – warknęła Asi. „Długo już po nas”. Wczorajsza rozmowa przelała czarę goryczy.
Dmitrij pchnął drzwi.
„Więc rozwód?” – zapytał.
„Nie udawaj, że to dla ciebie niespodzianka” – powiedziała Asi. „Jesteśmy różnymi ludźmi
”. „Myślę, że masz rację” – powiedział w końcu.
Asi wyjęła teczkę z dokumentami.
„Już wszystko przygotowałam. Mój prawnik wszystko przygotował. Wystarczy podpisać.
” „A podział majątku?
” „Co tu jest do podziału? Kupiłam mieszkanie przed ślubem, dom też.
” „Zgadza się. Nie mamy nic do podziału.”
„Nie będziesz się kłócić?
” „O co? Za pięć lat wspólnego życia? Nie, Asiu.
” „Asiu, mogę zadać ci jedno pytanie? Czy kiedykolwiek mnie kochałaś?”
Zawahała się.
— Tak myślałam. Na początku. A potem… potem zrozumiałam, że to hobby. Pragnienie posiadania rodziny, statusu. Wybacz mi.
Dmitrij skinął głową.
— Dzięki za szczerość.
Wyszedł z mieszkania, nie odwracając się. Telefon wibrował mu w kieszeni — wiadomość od znajomego: „Jak się masz, stary? Chcesz się napić?” Uśmiechnął się i wpisał odpowiedź: „Chcę. Naprawdę chcę”.
Wychodząc z budynku, Dmitrij wziął głęboki oddech. Po raz pierwszy od dawna poczuł ulgę. Jakby zrzucił z ramion ciężki plecak. Czekało go nowe życie. Bez narzekań i wyrzutów.
Telefon znów zawibrował. Mamo.
— Dima? Wszystko w porządku?
— Tak, mamo — odpowiedział i po raz pierwszy od dawna była to prawda. — Wszystko w porządku. Teraz — na pewno jest w porządku.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *