Wiceprezydent USA przyznała w wywiadzie dla CNN w czwartek 29 sierpnia, że dowiedziała się o wycofaniu się Joe Bidena tego samego dnia, w którym nastąpiło oficjalne ogłoszenie.
Pomiń reklamę
Oficjalnie nominowana przez Partię Demokratyczną w wyścigu o Biały Dom, Kamala Harris udzieliła swojego pierwszego wywiadu telewizyjnego w programie CNN w ten czwartek, 29 sierpnia.
Podczas około 27-minutowej wymiany zdań wiceprezydent Stanów Zjednoczonych opowiedziała, jak dowiedziała się, że Joe Biden wycofuje się z nadchodzących wyborów po telefonie od amerykańskiego prezydenta, kilka godzin przed oficjalnym ogłoszeniem.
„Była niedziela, moja rodzina była z nami i właśnie zjedliśmy naleśniki. Siedzieliśmy, przygotowując się do układania puzzli, a potem zadzwonił telefon i to był Joe Biden” – powiedziała.
Zanim kontynuowała: „Potem powiedział mi, co postanowił zrobić. Zapytałam go, czy jest pewien, a on powiedział: „tak”. Tak się dowiedziałam”.
W tym momencie Kamala Harris wyznała: „Szczerze mówiąc, moje pierwsze myśli nie dotyczyły mnie, tylko jego. Myślę, że historia wiele powie o prezydenturze Joe Bidena. Myślę, że pokaże, że pod wieloma względami jego kadencja była przełomowa”.
Nawet dziś Kamala Harris wyraża podziw dla 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych. „Joe Biden był, w swoim życiu i karierze, także w okresie prezydentury, człowiekiem bezinteresownym, stawiającym na pierwszym miejscu dobro narodu amerykańskiego” – stwierdziła.
Po cieniu przychodzi światło?
Od 2017 roku Kamala Harris pełni swoje obowiązki wiceprezydent Stanów Zjednoczonych z najwyższą dyskrecją. Pozostając w cieniu Joe Bidena , 59-letnia Amerykanka prowadziła jednak kilka bitew, czasem w Senacie, czasem zarządzając kontrowersyjną sprawą „imigracyjną”, a czasem działając na miejscu, by wspierać prawo do aborcji.
Jednak jej los zmienił się w niedzielę, 21 lipca 2024 roku. Nagłe wycofanie się Joe Bidena z wyborów prezydenckich sprawiło, że Kamala Harris znalazła się w wyścigu o fotel w Białym Domu przeciwko Donaldowi Trumpowi, który jest równie prowokacyjny jak zawsze – i zmobilizowany przez próbę zamachu, którą przeżył. Do wyborów w listopadzie będzie miała jedno zadanie: udowodnić, że jest WŁAŚCIWĄ osobą, by zostać pierwszą kobietą na stanowisku prezydenta Stanów Zjednoczonych.