PRZYSZŁA PIERWSZA DAMA W MUNDURZE
Marta Nawrocka od siedemnastu lat pracuje w Krajowej Administracji Skarbowej.
Jej zadania nie należą do najłatwiejszych – kontroluje salony gier, uczestniczy w akcjach wymierzonych w nielegalny handel i często musi działać siłowo, wchodząc do lokali czy zatrzymując podejrzanych.
To praca wymagająca nie tylko siły fizycznej, ale też odwagi i odporności psychicznej.
Trudno uwierzyć, że kobieta, którą już niedługo cała Polska będzie postrzegać jako pierwszą damę, na co dzień wykonywała tak odpowiedzialne i ryzykowne obowiązki.

WSPÓŁPRACOWNICY O MARCIE NAWROCKIEJ
Jedna z jej koleżanek z pracy, Anna Jagodzińska, opowiedziała w rozmowie z mediami, jak naprawdę wygląda codzienność Marty i jakie robi wrażenie na współpracownikach. – Jest bardzo ciepłą i otwartą osobą. Wszyscy, którzy mieli okazję z nią pracować, powtarzają to samo: pomocna, koleżeńska, zawsze gotowa wesprzeć – podkreśla. Co ciekawe, nie spotkała się jeszcze z nikim, kto miałby o niej złe zdanie.
To pokazuje, że Nawrocka nie tylko świetnie radzi sobie w zawodzie wymagającym dyscypliny i odwagi, ale również w relacjach międzyludzkich. To połączenie cech jest dziś bardzo rzadkie i budzi uznanie.
SPORT, DYSCYPLINA I WYTRZYMAŁOŚĆ
Nie każdy wie, że Marta Nawrocka w młodości uczyła się w szkole baletowej. To właśnie tam zdobyła determinację, siłę i wytrwałość, które dziś pomagają jej w pracy. Po ukończeniu studiów prawniczych zdecydowała się na karierę w KAS, co było wyborem nieoczywistym, zwłaszcza dla kobiety. Jej koleżanka podkreśla, że imponuje wszystkim sprawnością fizyczną i przygotowaniem – doskonale wyszkolona w obsłudze broni i środków przymusu potrafi poradzić sobie w każdej sytuacji.
Sam kiedyś miałem znajomą, która trenowała taniec klasyczny, a potem zdecydowała się na pracę w policji. Zawsze powtarzała, że to właśnie lata dyscypliny i treningów w balecie przygotowały ją na stres i presję, jakie towarzyszą pracy w mundurze. Historia Marty przypomina mi tamte słowa – balet to nie tylko sztuka, ale też szkoła życia.
KOBIETA, KTÓRA NIE POTRZEBUJE OCHRONY
Choć przyszłym pierwszym damom zazwyczaj towarzyszy ochrona, jej koleżanka żartobliwie zauważyła, że Marcie Nawrockiej żadna asysta nie jest potrzebna. Sama potrafi się obronić i świetnie odnajduje się w męskim świecie. Według współpracowników to osoba twarda, ale jednocześnie niezwykle życzliwa. Takie połączenie sprawia, że ludzie darzą ją dużym szacunkiem i sympatią.
ODPORNOŚĆ NA HEJT
W ostatnich miesiącach Marta Nawrocka stała się częstym bohaterem medialnych dyskusji. Hejt i krytyka pojawiają się niemal na każdym kroku, ale – jak podkreśla jej koleżanka – radzi sobie z tym z godną podziwu odpornością. Nie reaguje impulsywnie, nie wdaje się w kłótnie, lecz koncentruje się na tym, co naprawdę ważne. To cecha, którą każdy z nas mógłby przenieść do własnego życia. Sam pamiętam, jak w pracy musiałem zmierzyć się z falą krytyki po błędzie, którego nawet nie byłem winny. Największą lekcją było wtedy nauczenie się dystansu i skupienie na faktach zamiast na emocjach.
DUMA I PODZIW
Anna Jagodzińska nie ukrywa, że jest dumna z koleżanki. Uważa, że Marta Nawrocka poradzi sobie w nowej roli, choć zapewne będzie unikać wielkiej polityki. Zamiast tego może angażować się w działalność charytatywną i społeczną, gdzie jej energia i wrażliwość będą naprawdę potrzebne. To perspektywa, która pokazuje ją nie tylko jako silną funkcjonariuszkę, ale też kobietę z sercem i empatią.
PODSUMOWANIE
Historia Marty Nawrockiej pokazuje, że za wizerunkiem przyszłej pierwszej damy kryje się kobieta z niezwykłym doświadczeniem, siłą i charakterem. Przez lata pracy w KAS udowodniła, że potrafi działać w najtrudniejszych warunkach, a jednocześnie pozostać osobą ciepłą i koleżeńską. Takie połączenie sprawia, że wiele osób patrzy na nią z podziwem i sympatią. To przykład, że determinacja, pasja i pozytywne podejście mogą otworzyć drzwi do miejsc, o których wcześniej nawet się nie marzyło.
Źródło: superexpres.pl, fot. Facebook.com