— Jej krewni śmiali się z jej pensji. Aż dowiedzieli się, że pensja pochodziła z jej prywatnego budżetu.
W kuchni pachniało gotowanymi jajkami i czymś kwaśnym. Elena trzymała słoik taniego majonezu, jakby był dowodem jej niespokojnego życia. Nie była już zła.
[...]






